MASAJSKI SEN

MASAJSKI SEN

W Afryce, nocą, gwiazdy świecą jaśniej a niebo jest ciemniejsze. Intensywność barw w dzień powala, błękit nieba, zieleń roślin, biel piasku i szmaragd oceanu zapiera dech w piersiach. Każdy wtręt w ten rajski pejzaż byłby zbrodnią i tylko dostojny Masaj idealnie komponuje się z tym widokiem a wręcz go dopełnia.

Oparty na gałęzi obserwował mnie z daleka. Wtedy zobaczyłam go po raz pierwszy. Smukłe ciemne ciało owinięte w czerwone tkaniny w czarne paski (SHUKA). Niezliczona liczba wielobarwnych koralików na rękach i piersiach pięknie kontrastowała na tle hebanowej skóry. Dredy upięte w kucyk, okulary przeciwsłoneczne i buty z opon motocyklowych z zabawnym sterczącym elementem z trytytki (INDUKUTUKI) - dopełniały jego wizerunku. W ręce trzymał kij, pięknie się uśmiechał a w tle szumiał ocean.
Już z oddali zachwycona zrobiłam mu zdjęcie. W rozmowie ujął mnie niezwykły spokój i jakaś wewnętrzna magia bijąca od niego. Nie pamiętam jak długo trwała nasza konwersacja o wszystkich interesujących mnie tematach ale bardzo cierpliwie opowiadał mi o swojej kulturze materialnej, społecznej oraz duchowej.

Żyją „tu i teraz”. Tak samo jak budują domy, tylko na chwilę, naturalne, lekkie, nietrwałe bo niebawem przeniosą się dalej. Tam gdzie ich ukochane, drogocenne zwierzęta będą miały wodę i świeżą trawę. Żyją w prosty sposób w bliskości z naturą i od niej zależni. W Ich tańcu i śpiewie czuć pierwotną energię płynącą w wnętrza. Taką którą my już zatraciliśmy w sobie.
Mam wrażenie że są tego świadomi i to ich blokuje przed pędem za cywilizacją, choć ona jest bardzo blisko. Wszyscy mają smartfony i to lepsze od mojego! Są dumni z tego kim są i potrafią cieszyć się chwilą. 

Na moment przeniosłam się do innego równoległego świata. O słodkim smaku soczystych owoców i wilgotnym powietrzu o zapachu mieszanki przypraw i kolorach tak intensywnych że bez okularów słonecznych nie sposób na nie patrzeć. Budzę się, wciąż rozpromieniona wewnętrznym słońcem, przepełniona radością że dane mi było dotknąć jej z bliska. Takie spotkanie zmienia… na zawsze. 

art2a art1i

IMG_20191201_111539 m342a